Ostatnio odkupiłam od koleżanki dwa słodkie maluchy, jakoś nie mogę się im oprzeć ;)
Dziewczynka to jakaś księżniczka Shelly od Mattela, chłopiec to Simbkowy książę.
Wkrótce po nich dobił jeszcze jeden Tommy Mattel. Nie wiem oczywiście jakie to były serie, bo zidentyfikować te maluchy to czarna magia :D
Do gromadki dołączyły też dwa nowe bobaski
Te dwa większe na ławeczce to jakieś kolny chińskie, maluch w chodziku to starszy bobas Mattel, nawet nóżek nie zgina, ten w wanience i dziewczynka w różowym na foteliku to bobasy od Simby, są najmniejsze bo mają zaledwie 7 cm, Mattela ma 7 i pół. Evi dla porównania wielkości.
Chyba klony i 1 simbkowego puszczę do adopcji, bo trochę ich mam za dużo.
i zbliżenie na maluszka dla którego po raz pierwszy wydłubałam komplecik na szydełku, jest to dla mnie nowość, więc się chwalę ;)