Tak dla ochłody, choć wielkich upałów nie ma, ale może ktoś tęskni za śniegiem, ja jeszcze nie :D
Styczeń nie był zbyt mroźny, uszyłam Jagódce letnią sukieneczkę :)
W lutym trochę sypnęło, więc dostała sanki i poszła na śnieg
W kwietniu dostała nową bluzeczkę. Spódniczka od Evi Simby za luźna, ale jakoś to zatuszowałam ;)
Z końcem kwietnia byłam chora, więc dokończyłam szydełkową sukieneczkę. W rzeczywistości kolor nie jest niebieski turkusowy tylko morski - lazurowy. Opaska do kompletu, kwiatek frywolitkowy.
To na razie tyle. Niebawem mała przejdzie malutką przemianę. Oczywiście wszystko pokażę w swoim czasie :)