Śliczne małe laleczki dostały od swojej właścicielki nowe ciałka, pozakładałam im je. U little Pullip odrobinę różni się kolor, ale ona jest wyjątkowo blada. Bluzeczka to moje dzieło :)
tu już obie na nowych ciałkach
przyjechała też po ubranka maleńka Momo z Dollzone
udziałam jej taki komplecik, do niego rajstopki :)
długa czapa z bąblem :) Mała jest mniejsza od mojej Hani :)
Momo dostała też perukę, rzęski, nowe oczka i kolejną sukieneczkę. Poprawiam jej odrobinę brwi i już nie wygląda tak srogo :)
Dalcia dostała bluzeczkę
mała Lusia również. Wymieniłam jej też rzęski.
tu obie panny w dwóch kolejnych bluzeczkach
dalci zmierzyłam też owalne akrylowe oczka. Ciut krzywo ustawiłąm ale uważam że słodko w nich wygląda, muszę mojej zmienić :)
Little Pullip dostała taki komplecik
różową bluzeczkę
białą bluzeczkę
błękitną bluzeczkę
i płaszczyk. Czapę dostałam dla mojej od Żeni :)
Laleczki choć okruszki to jednak dużo więcej jest pracy z szyciem dla nich niż na duże lalki. Ciężko to obrzucić, maszyna czasem wkręca 2 milimetrowe szwy, cięćko to wysinąć na prawą stronę. Kołnierzyk wszyć do tak małej bluzeczki to już po prostu koszmar. Ale i tak to kocham :)