Leżała w lumpeksie główka, brudna, potargana. Patrzyłam na nią przy każdym szperaniu w zabawkach, a jest tam tego trochę (niestety już wszystko co było do kupienia to kupiłam, a nowego towaru brak :( )
W końcu się zlitowałam i kupiłam, ciałkoMattel akurat było obok jakieś luzem leżące bez główki, to wzięłam do kompletu. Niestety nie jej, jest z baletkami które przemalowałam i jest dużo jaśniejsze. Nie mam skąd wziąć bardziej pasującego :(
Po umyciu i pielęgnacji włosków, zrobiła się z tego bardzo zabiedzonego łepka śliczna laleczka. Ma śliczne włoski przetykane błyszczącymi niteczkami.
Razem z nią kupiłam też żakiecik koronkowy, dzięki koledze z Dollplazy wiem, że to oryginalny żakiet od Sussy, podrobiłam do niego resztę garderoby, tylko kapelusza jeszcze brak :D
To zdjęcie z sieci - zapudełkowana w oryginalnym stroju
Jeej!- Tez mam taką, kupiłam kiedyś na All za grosze :) Bardzo ją lubię, bo ma inny makijaż i jest taka śniada. Twoja wygląda na szczęśliwą i ma śliczne ciuszki, a że buzia ciemniejsza... opaliła się laska na wiosennym słonku :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię sun sensation ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńAle fajna! :o) Tylko jak ta Barbie wytrzymuje na sloncu z tym wytrzeszczem oczu... ;o)
OdpowiedzUsuńkapelusza nie ma to się biedaczka spiekła, okularki też by się przydały, słonko coraz mocniej świeci ;)
OdpowiedzUsuń