Obserwatorzy

czwartek, 23 sierpnia 2012

Blanka w ogrodzie

Zrobiłam małą sesję Blanki jako księżniczki. Miało być w ruinach, ale się nie wybrałam. Może kiedyś. Na razie musi wystarczyć sesja ogródkowa.
Sukienka od mojej Tonnerki, szyta przeze mnie, koronę i naszyjnik sama robiłam.
Miłego oglądania :)


 Pieeegi :)









 i to co pod spodem ;)



sobota, 18 sierpnia 2012

Lenka i Anioł

a raczej Elf nie Anioł :) Też z kolekcji mojej siostry ;)


Sukienka szyta przeze mnie, pewnie będzie na sprzedaż razem z bucikami, tylko jeszcze rajstopki uszyję :)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Filiżankowo

Przy okazji pobytu w Olsztynie u mojej siostry, powstała mini sesja filiżankowa na jej komodzie ;)












środa, 15 sierpnia 2012

Olsztyński mini meet

Mini bo dwu osobowy, ale bardzo miło spędziłyśmy czas z naszymi lalkami. Kolejny w planach.
Teraz kilka fotek :)



















czwartek, 9 sierpnia 2012

MNF Lishe czyli Blanka

Mogę Wam już przedstawić moją śliczną MNF Lishe, czyli Blankę. Nie ma jeszcze docelowego wiga ani oczek, zamówione, ale trzeba czekać. Na razie w przeczesanym przeze mnie wigu i szaro - niebieskich oczkach.
Malowała ją Kamarza, uważam że zrobiła świetną robotę, wyciągnęła z tej twarzy wszystko, co najlepsze. Firmowy makijaż Lishe nie jest zbyt udany.






 i w słonku :)
Tak, wiem, że na pierwszych zdjęciach wig trochę się zsunął do tyłu, na następnych jest poprawiony. Wiem też, że pojedyncze włoski się puszą. Wig z tych sztywnych i uklepać się ich nie da, poza tym MNIE to nie przeszkadza, moje własne też się tak puszą i żyję ;)
Poza tym na zdjęciach zawsze to mocniej widać niż w naturze. Chodzi mi tu o pokazanie makijażu a nie wiga.
Miłego oglądania :D

czwartek, 2 sierpnia 2012

Nowe ciuszki Lenki

Lenka dostała na pocieszenie po wyjeździe swojej starszej siostry nowe ubranko, spineczkę, buty i kapciuszki :)
Sukienka szyta rok temu "na oko", musiałam spruć 3 rzędy, dobrze że szydełkowa ;)
 spineczka z dzwoneczkami, na tego okropnego wiga nie patrzcie, ten który jej kupiłam okazał się za duży, choć kupowany dla pukisia okazał się wielkością dla YOSD :( Mała musi teraz poczekać na coś lepszego




 i uszyłam jej nowe kapciuszki
i buciki