Dziś dwa chłopaczki firmy Mattel, 11 centymetrowe maleństwa. To jedyni chłopcy jakich mam tej wielkości. Brunet jest ubrany w ubranko od Simby, ja zrobiłam mu tylko buciki, blondas ma na sobie wszystko uszyte moimi paluchami :) ręcznie. Takich maleństw pod maszynę to już nie podłożę ;)
Brunet jest z nowszej serii, ma odchylane rączki na bok i jest jakieś pół cm wyższy od blondasa.
(muszę im jeszcze wymyśleć jakieś imiona, jeden i drugi nie może być przecież Tommym)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz