Pierwszy blog jaki znalazłam lalkowy na pingerze to blog Doll Whisperer Dzięki temu blogowi założyłam 13 września 2009 roku bloga na pingerze. Dziękuję Marto :) Marta od trzech lat prowadzi bloga tu, na bloggerze DollWhisperer
Kolejny krok w lalkowaniu to Dollplaza. Znalazłam się tam dzięki Kasi z bloga Kaya oraz drugi jej blog z prześlicznymi miniaturkami i przytulnym domkiem kayadollsworld
Kasiu dziękuję Ci bardzo że mnie wtedy znalazłaś i wciągnęłaś w ten cudny, lalkowy świat :*
I tak dzięki Kasi, Dollplazie (czytaj wszystkim uczestnikom z forum Dollplazy ) odkryłam nowy świat. Skończyło się błądzenie, otworzyły mi się oczy na wszystko. Poznałam wiele ciekawych osób, to jest dla mnie najważniejsze, osoby z którymi mogę porozmawiać, mam do nich zaufanie. Oczywiście nie ze wszystkimi, bo to jest raczej nie możliwe, ale jest grupa zaufana i na nich mogę polegać.
Zmieniło się też moje spojrzenie na lalki. Początkowo kupowałam Barbie, głównie w lumpeksach. Później poznałam inne, również ciekawe lalki. Przechodziłam kilka etapów lalkowych. Aż dopasowałam do siebie te, które mi najbardziej pasują. Moja kolekcja przechodziła kilka ewolucji. Barbie, Tonnerki, Fashion Royalty, w końcu Dollfie, Pullip, Dal, Blythe. Poprzez kilka innych gdzie indziej nie wymienionych :)
Nie potrafię wyzbyć się wszystkich do końca tak, żeby został konkretny rodzaj. No nie mogę po prostu. Uszczupliłam kolekcję, z tych mniej lubianych zostały po jednej lub dwie. Niektórych mam tłumy. Ile wszystkich? Nie wiem :) Trzeba by policzyć. Na pewno kilka jeszcze puszczę w świat, jakieś dokupię. I tak to się kręci.
Nigdy nie żałowałam że weszłam "w lalki". Dają mi spokój, wytchnienie od codzienności, relaks. Uwielbiam dla nich szyć. Początkowo szyłam na Barbie "pod dzieci". Czyli ksuiężniczki, ubranka zwykłe itp. Później zaczęłam szyć jak dla dorosłych. Ubranka szyte ze starannością, jak dla ludzi. Na podszewkach te co potrzeba.
Robiłam tez trochę buty, ale na to już teraz nie mam czasu.
Później nauczyłam się rerootu, głównie dzięki Oli, szyłam pierwsze peruki. To tez już odchodzi w przeszłość. Jedynie wigi z futra będę dalej szyć.
Kolejny etap mojego lalkowania to zdjęcia. Nie profesjonalne, zwykłe, cykane, choć się staram, jednak zawodowym fotografem nie jestem. Jednak sprawia mi to przyjemność, więc pstrykam.
No i następny etap lalkowej ewolucji. Przeróbka lalek. Wzięłam się w końcu za malowanie oraz rzeźbienie w buziakach. Zdjęcia wkrótce. Sprawia mi to ogromną radość, więc będę to kontynuować.
Ok, dość tych wywodów, czas przejść do konkretów. Z okazji rocznicy robię kolejne CANDY.
Zasady proste jak zwykle.
1. Dodać mój blog do obserwowanych jeśli jeszcze ktoś go nie obserwuje
2. Wpisać komentarz POD TYM POSTEM. Tylko ci uczestnicy będą uwzględnieni w losowaniu. Po prostu jak wyślecie mi prywatną wiadomość to zapomnę. Skleroza taka.
Można jeszcze wpisać się na PINGERZE. Mój Pinger
Proszę podać link do swojego bloga lub podać adres e-mail.
To zdjęcie jest do pobrania na mojej fejsowej stronie o tu Makarrena
Link bezpośredni do zdjęcia zdjęcie3. Wbić zdjęcie z informacją i linkiem do tego posta u siebie na blogu. Będę sprawdzać. Gdzie nie będzie ani słowa na temat candy to automatycznie wylosowana osoba odpada i losowanie będzie powtórzone. Chodzi o to aby w zabawie mogło wziąć jak najwięcej osób.
No i teraz o NAGRODZIE. Tradycyjnie po wylosowaniu konkretnej osoby dopiero będę szyć. Na wskazaną przez wylosowanego lalkę. Tak żeby każdy miał równe szanse.
Wylosowana osoba dostanie ZESTAW ubranek.
I MAŁY DODATEK DO NICH.
LOSOWANIE odbędzie się 4 października, ponieważ to był mój pierwszy dzień na Dollplazie 5 lat temu
A teraz żeby post nie był pusty, mój najnowszy nabytek. Śliczna Yeolume :) Ona będzie losowała nagrodę.
Dotarła do mnie wczoraj. Dużo nerwów było z oczekiwaniem na przesyłkę. Już myślałam że zaginęła, ale zdążyła na czas.